poniedziałek, 14 marca 2011

Ku plażom południa - początek

Wiosną, kiedy zaczyna robić się ciepło i perspektywa wakacji jest coraz bliższa, dla wielu osób oznacza również początek pogoni za szczupłą sylwetką.
Objawia się to wzmożonym ruchem na siłowniach, zwiększeniem liczby biegających w parkowych alejkach, rowerzystów na ścieżkach, a także manią zdrowego odżywania. 
Niestety jestem jedną z takich osób :)
Co prawda, ćwiczę cały rok, ale na okres jesienno-zimowy upływa mi zazwyczaj na pochłanianiu ogromnych ilości słodyczy i innych mało zdrowych rzeczy.
Tak więc nawet jeżeli na wiosnę uda mi się pozbyć "zimowej opony" to potem i tak powraca. 
Jakiś czas temu odkryłam dietę South Beach, czyli dietę plaż południowych. Stosowałam ją konsekwentnie przez kilka miesięcy i rezultaty były rewelacyjne. Potem niestety porzuciłam zupełnie wszelkie jej zasady i cudownie zrzucone kilogramy wróciły na swoje miejsce.
Kilka dni temu stanęłam na wadze i z przerażeniem zobaczyłam: 71,10!
Czas najwyższy to zmienić :)
Tym razem postanowiłam znowu powalczyć o swoją ładną sylwetkę, ale mam nadzieję już bardziej skutecznie i trwale! Tym razem mam też lepszą motywację, ponieważ w najbliższym czasie wybieram się właśnie na plaże południa, więc rezultaty diety będą jak najbardziej widoczne!
Pomyślałam sobie, że jeżeli będę wszystko gdzieś opisywała to łatwiej będzie zapanować nad planem diety i ćwiczeń, stąd ten blog :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz